środa, 23 listopada 2011

Irlandzkie niebieskości

Liftonoszki kolejnej zabawie kolorystycznej nadały barwę niebieską. Osobiście zawsze jakoś stroniłam od tego koloru i nie wiem do dziś jak go obłaskawić. Wyzwanie jednak podjęłam i z moich zdjęć z wyprawy na Zieloną Wyspę wyszukałam te, które spełniają warunek kolorystyczny. I tak powstał ten kolaż :



wtorek, 22 listopada 2011

Wygrane candy u Liftonoszek !!!

Muszę się pochwalić :) Wygrałam candy liftonoszkowe w dniu u Lily  . Pierwsze w moim życiu, więc radość tym bardziej była ogromniasta. W piątek odebrałam paczkę i w tym miejscu dziękuję Lily za taką ekspresową wysyłkę. W pudełku wiele słodyczy papierowo, guzikowo, kwiatowo, ćwiekowo, skrapowych .... i śliczna broszka w groszki. Przez cały weekend  nie mogłam się doczekać poniedziałkowego wyjścia do pracy, żeby zaprezentować ją "światu". Do tego kwiatowa kartka od Lily w optymistycznych różowo - zielono - niebieskich barwach. Jeszcze raz bardzo dziękuję Liftonoszkom za zorganizowaną przez nich zabawę :) I chwalę się tym co dostałam poniżej :



niedziela, 13 listopada 2011

Pani i Pan M.

W mojej szufladzie z przydasiami leżały metalowe serca. Gdzieś w okolicach walentynek, w tym albo ubiegłym roku, dołączone były do kopert z rachunkami telefonicznymi, ich rolą było "dociążenie" listu, co umożliwia dostarczanie takich przesyłek, z pominięciem poczty polskiej, przez niezależnych operatorów. Ze względu na kształt wiedziałam, że kiedyś je wykorzystam i proszę bardzo, idealnie wpasowały się jako wzornik do odrysowania ślubnych serc. Kartka miała mieć element różowy i czarny, i tu pojawił się problem, czarny karton miałam, ale różowego papieru niestety nie :( .  W magicznym pudełku z ćwiekami znalazłam różowy akcent,  a czarny ćwiek zrobiłam wykorzystując glossy accents. Potem zaczęło się kombinowanie jak je połączyć z sercami i tak pojawił się pomysł na czarną muszkę z aksamitnej wstążki, a jak muszka dla Pana Młodego to i musi byś welon dla Panny Młodej. Z efektu końcowego byłam zadowolona :)




piątek, 4 listopada 2011

Tort (chyba truskawkowy) na rocznicę ślubu

Lubię ostatnio robić kartki z połączeniem czerwieni i lekkiej kawy. W takiej tonacji powstała kartka na rocznicę ślubu, na którym byłam 15 lat temu. Papier w kropki, trochę poszarpań, distressowe tusze i koronka, i efekt końcowy jak na zdjęciu poniżej :) Kartka już dotarła do szacownych jubilatów i mam nadzieję, że sprawiła radość.



Ostatnio kusi mnie liftowanie. I nawet znalazłam blog http://liftonoszki.blogspot.com/, na którym dziewczyny świetnie się wspierają i tworzą wspólne wyzwania. Tydzień temu ogłosiły  Wielkie liftonoszkowe candy , które i ja polecam (banerek na pasku) i sama staję w kolejce. Gdyby jeszcze gdzieś można było stanąć w kolejce do candy z odrobiną wolnego czasu na hobby ... :)